In

Departure


To był dla każdego z nas bardzo dłuuugi dzień. Bo część z nas już od rana (a właściwie od nocy) czekała podekscytowana na lotnisku, aż wreszcie będzie można wsiąść do samolotu i rozpocząć tę niesamowitą podróż. Z różnych lotnisk o różnych godzinach, lecz w jednym celu - NASHVILLE.

W niektórych samolotach razem, w niektórych samotnie, w jednych dłużej w innych króciutko, wygodnie lub mniej, w końcu po wielu przesiadkach udało nam się dotrzeć do Nashville. Dla niektórych z nas była to pierwsza podróż samolotem w życiu (i od razu taka długa), co jeszcze bardziej potęgowało ciekawość. Przez całą tę dobę zdążyliśmy się wyspać w samolotach, spędzic razem czas czekając na kolejnych lotniskach, wystać się w kolejkach do odprawy i przy okazji dobrze się bawić, ale też porządnie zmęczyć. Myślę, że każdy z nas po dotarciu do hotelu myślał tylko o łóżku, żeby móc obudzić sie z nową energią :)

Nastał ten dzień. 3,2,1... zaczynamy!











Related Articles

0 komentarze:

Prześlij komentarz